Tak wygląda jego nowe cacko:

Bardzo jestem z niego dumna bo zrobił dwie części egzaminu (na placu i na mieście) w jeden dzień co było dużym wyzwaniem. Cały dzień się denerwowałam ale opłacało się ;-)
Cieszę się razem z nim! :-*
Co do Fasolki, kopie Mamusie bez przerwy :-)
W tym tygodniu zapisze nas na skan 4D na termin pod koniec miesiąca żebyśmy jeszcze przed przeprowadzką to załatwili.
A przy okazji, dostaliśmy dzisiaj odpowiedź od kobiety która będzie wynajmowała nam mieszkanie, że zgadza się na wynajem. Jestem dzięki temu spokojniejsza bo kilka dni się nie odzywała i martwiłam się czy w ogóle będziemy się tam przenosić czy mam szukać nowego lokum. Na szczęście wszystko wygląda na to, że od początku września będziemy razem mieszkać w Londynie.
Męczyło mnie, i męczy nadal, psychicznie ale i fizycznie to, że mieszkamy oddzielnie. Nie wspominając o kosztach i podwójnych opłatach za wynajem brakuje mi Marcina na codzień, jego obecności, bliskości. Powinnam być przyzwyczajona do takiego mieszkania na odległość bo kilka miesięcy widywaliśmy się tylko w weekendy bo Marcin pracował i mieszkał w Szwajcarii ale nie da się przyzwyczaić do samotności 5 dni w tygodniu. Jeszcze 3-4 tygodnie i się to zmieni. Będziemy mieszkali razem i czekali na naszą ukochaną Fasolinkę :-)


No comments:
Post a Comment