Suwaczek z babyboom.pl

Monday 6 December 2010

10 dni po terminie...

Byliśmy w środę u ginekolog, szyjka zamknięta, twarda 3cm !!!
Trochę jestem zawiedziona bo liczyłam, że coś się tam dzieje i za kilka dni urodzimy naturalnie. A okazało się, że nic na to nie wskazuje.
Dzisiaj jest wtorek, skurczy brak, żadnych oznak czopu czy wód ale chociaż czuję ruchy Młodego więc zakładam, że jednak mu dobrze w brzuszku.
Przygnębia mnie to czekanie bo chciałabym Go mieć już przy sobie, chciałabym wiedzieć, że wszystko z Nim w porządku. Tatuś też się nie może doczekać Synka, ćwiczy wiązanie chusty z pluszowym misiem i widzę jak Go rozpiera duma z tego, że będzie Tatusiem i naszego Malucha będzie tak nosił :-)
Tylko kiedy to nastąpi?

Mateuszku, czekamy na Ciebie!!!!

3 comments:

  1. Znamy sie z listopadowego forum. Jakims cudem ominelo mnie, ze mieszkasz w Londynie. Ja od "miliona" lat reprezentuje podlondynska prowincje. Moze jestes gdzies "za rogiem"? - szukamy z Leonkiem towarzyszy spacerowych bo nam samym troche nudno :-).
    Wspolczuje oczekiwania. Wyobrazam sobie jak moze byc wkurzajace. Ja akurat bylam bardzo zadowolona i z opieki poloznej i z porodu w tutejszym szpitalu - mam nadzieje, ze Ty tez bedziesz miala w koncu dobre wspomnienia, czego serdecznie zycze i pozdrawiam :-)
    derka1

    ReplyDelete
  2. Hej, właśnie wróciłam z "wymuszonej" przeze mnie wizyty u położnej i zapisała mnie jutro na wywoływanie :-) trzymaj kciuki za nas :-)
    A co do spacerów, to jestem za, tylko nie wiem gdzie mieszkasz. Ja niedaleko Canary Wharf ale przecież możemy sie umówić w jakimś dogodnym dla nas miejscu. Ale narazie to muszę urodzić ;-)))
    Odezwę się za jakiś czas. pozdrawiam

    ReplyDelete
  3. O jej, niestety dzieli nas spora przestrzen wiec z takich dziennych spacerow pewnie nic nie wyjdzie ale moze jak maluchy podrosna i beda bardziej mobilne - mialabys ochote na spotkanie gdzies w polowie drogi na kawe z dziecieca ploteczka w tle? :-)

    Gratuluje i pozdrawiam.

    P.S. Mieszkam w Staines (to po stronie Heathrow, czyli pd-zach od Londynu)

    ReplyDelete